Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
stosownego w pobliżu.
- Będziemy jak u siebie. Daleko od władzy, nie ma się kto wtrącać i każdy boi się każdego. Tam nie zjeżdża choćby taki Kacperczak. Da się uciułać i dla siebie.
- Co to znaczy?
- To, co mówię. Domy stoją puste. A jakie meble, obrazy! Jak poszukać, pokopać, to i złoto się znajdzie. Trzeba mieć głowę na karku. I panu Surmie bym radził, bo tu różnie się może zdarzyć.
- Ty, Władeczku, zawsze byłeś zaradny - szepnęła matka.
Z dumą rozejrzała się po obecnych. Ale nikt nie podtrzymał tematu zaradności Synusia. Tylko Surma mruknął, że nigdzie się z Malenia nie ruszy. Martę chełpliwy
stosownego w pobliżu.<br> - Będziemy jak u siebie. Daleko od władzy, nie ma się kto wtrącać i każdy boi się każdego. Tam nie zjeżdża choćby taki Kacperczak. Da się uciułać i dla siebie.<br> - Co to znaczy?<br> - To, co mówię. Domy stoją puste. A jakie meble, obrazy! Jak poszukać, pokopać, to i złoto się znajdzie. Trzeba mieć głowę na karku. I panu Surmie bym radził, bo tu różnie się może zdarzyć. <br> - Ty, Władeczku, zawsze byłeś zaradny - szepnęła matka.<br> Z dumą rozejrzała się po obecnych. Ale nikt nie podtrzymał tematu zaradności Synusia. Tylko Surma mruknął, że nigdzie się z Malenia nie ruszy. Martę chełpliwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego