Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
jak niegdyś z tobą,
Tylko na krótko się rozstaję:
Powraca ptak do swego gniazda,
A noc do snu, a sen do powiek.

Niechaj twe serce odpoczywa
W moim spokoju, w mojej ciszy;
Byłaś niewierna mnie i sobie,
Gdy przybywałaś na nizinach.

Teraz powracasz dniem i nocą
Z drogi dalekiej chociaż z bliska,
Do ust przyciskam twoje smutki,
Twoje pomyłki, twoje winy...

Dopiero teraz, ukochana,
Możemy spojrzeć sobie w oczy
Jak w dwa zwierciadła przeciwległe
Zamykające nieskończoność.


BŁĘKIT I KAMIEŃ
Cóż się dziwić błękitowi, cóż się dziwić kamieniowi,
Myśmy wszyscy sobie bliscy, myśmy wszyscy jednakowi.

Nasze oczy wypłakane nie zagoją się miłością,
Kamień
jak niegdyś z tobą,<br>Tylko na krótko się rozstaję:<br>Powraca ptak do swego gniazda,<br>A noc do snu, a sen do powiek.<br><br>Niechaj twe serce odpoczywa<br>W moim spokoju, w mojej ciszy;<br>Byłaś niewierna mnie i sobie,<br>Gdy przybywałaś na nizinach.<br><br>Teraz powracasz dniem i nocą<br>Z drogi dalekiej chociaż z bliska,<br>Do ust przyciskam twoje smutki,<br>Twoje pomyłki, twoje winy...<br><br>Dopiero teraz, ukochana,<br>Możemy spojrzeć sobie w oczy<br>Jak w dwa zwierciadła przeciwległe<br>Zamykające nieskończoność.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;BŁĘKIT I KAMIEŃ&lt;/&gt;<br>Cóż się dziwić błękitowi, cóż się dziwić kamieniowi,<br>Myśmy wszyscy sobie bliscy, myśmy wszyscy jednakowi.<br><br>Nasze oczy wypłakane nie zagoją się miłością,<br>Kamień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego