być egzaminowani: Kaczanowski, Ostrowicki i Wnuk, czyli siódmy, siedemnasty i dwudziesty siódmy, na myśl nie przyjdzie temu idiocie..." Czy pan profesor pomyślał o "idiocie"?<br>- Zapomniałem.<br>- Dziękuję serdecznie. Otóż: "na myśl nie przyjdzie temu chłystkowi, że można zostawić sytuację taką, jaką miała być &lt;page nr=25&gt;.<br>On będzie szukał daleko, a ja go dopadnę z bliska. Na to nie wpadnie nigdy! Na każdą inną kombinację mógłby wpaść przez łotrowski przypadek, ale najprostszej nie odgadnie". Czy pan profesor tak myślał? - dodał z niewinną miną.<br>- Słowo w słowo. To jest zdumi.ewające!<br>- Trochę też - mówił skromnie zuchwalec - liczyłem na to, że jeśli pan profesor układał swoją listę niezmiennie