Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i załamanie głosu, i gwałtowny rumieniec.
- Aleś ty urosła, dziewczyno, bój się Boga! - szeroką, śniadą dłonią babcia pogłaskała policzek Aurelii i odsunęła ją na odległość ramienia, żeby lepiej się jej przyjrzeć. - Zaraz będziesz wyższa od babci! - powiedziała ze śmiechem. - A to kto? - przeniosła żywe spojrzenie na Konrada, który skromnie stał z boku, uginając się pod ciężarem torby.
- Kolega - wyjaśniła Aurelia. - Na imię ma Konrad.
- Bitner - Konrad skłonił głowę i natychmiast uruchomił cały zasób swego czaru. - Ogromnie mi miło poznać panią.
- Ale wy przecież wejdźcie! - opamiętała się babcia i cofnęła w głąb dużego, kwadratowego pokoju o podłodze z desek pomalowanych na kolor cegły
i załamanie głosu, i gwałtowny rumieniec.<br>- Aleś ty urosła, dziewczyno, bój się Boga! - szeroką, śniadą dłonią babcia pogłaskała policzek Aurelii i odsunęła ją na odległość ramienia, żeby lepiej się jej przyjrzeć. - Zaraz będziesz wyższa od babci! - powiedziała ze śmiechem. - A to kto? - przeniosła żywe spojrzenie na Konrada, który skromnie stał z boku, uginając się pod ciężarem torby.<br>- Kolega - wyjaśniła Aurelia. - Na imię ma Konrad.<br>- Bitner - Konrad skłonił głowę i natychmiast uruchomił cały zasób swego czaru. - Ogromnie mi miło poznać panią.<br>- Ale wy przecież wejdźcie! - opamiętała się babcia i cofnęła w głąb dużego, kwadratowego pokoju o podłodze z desek pomalowanych na kolor cegły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego