Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
składał cegły dość blisko krawędzi dachu, wreszcie obudowa komina znikła i ukazała się kolejna warstwa cegieł, stanowiąca - zdaniem Mirka - coś w rodzaju sufitu nad tajemniczą komórką.
- To musi być ta odgrodzona cegłami część naszego strychu - deliberował Mirek. Myśleliśmy zawsze, że to jest po prostu obudowa komina. Ale komin jest bardziej z boku. Skład jakiś czy co? Na razie biegaj na dół i patrz, czy kto nie idzie, ja będę zrzucał cegły, żeby nie spadły same od wiatru.
Chłopak zszedł na podwórko i pilnował, Mirek wywalał cegłówki przez krawędź. Spadały z trzaskiem, jedna na drugą, wyrzucając w powietrze małe obłoczki pomarańczowego kurzu. Po
składał cegły dość blisko krawędzi dachu, wreszcie obudowa komina znikła i ukazała się kolejna warstwa cegieł, stanowiąca - zdaniem Mirka - coś w rodzaju sufitu nad tajemniczą komórką. <br>- To musi być ta odgrodzona cegłami część naszego strychu - deliberował Mirek. Myśleliśmy zawsze, że to jest po prostu obudowa komina. Ale komin jest bardziej z boku. Skład jakiś czy co? Na razie biegaj na dół i patrz, czy kto nie idzie, ja będę zrzucał cegły, żeby nie spadły same od wiatru.<br>Chłopak zszedł na podwórko i pilnował, Mirek wywalał cegłówki przez krawędź. Spadały z trzaskiem, jedna na drugą, wyrzucając w powietrze małe obłoczki pomarańczowego kurzu. Po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego