Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
natychmiast się o tym dowiaduje.

Ale politycy lubią być wyprowadzani w pole. Janusz Sikorski opowiada o ustrzelonych własnoręcznie kaczkach i bażantach, które kurtuazyjnie przypisywał ludziom władzy. Nie protestowali.

Pełna mobilizacja

Sikorski przyznaje, że wie, jak władzy dogodzić. Dzień wcześniej zarządzał upolowanie odpowiedniej sztuki, a gdy prominent chybił, mówiło się, że z całą pewnością śmiertelnie ranił. Podczas gdy ów spożywał elegancką kolację w leśniczówce, na której wznoszono wyszukane toasty, a korki od szampana strzelały, wbiegał zziajany i umorusany strażnik łowiecki z radosną nowiną: doszliśmy postrzałka! Prominent pragnął obejrzeć zdobycz. Nim zdążył się ubrać, Sikorski wpadał do kuchni, brał wrzątek i polewał wypatroszone wnętrzności wodą
natychmiast się o tym dowiaduje.<br><br>Ale politycy lubią być wyprowadzani w pole. Janusz Sikorski opowiada o ustrzelonych własnoręcznie kaczkach i bażantach, które kurtuazyjnie przypisywał ludziom władzy. Nie protestowali.<br><br>&lt;tit&gt;Pełna mobilizacja&lt;/&gt;<br><br>Sikorski przyznaje, że wie, jak władzy dogodzić. Dzień wcześniej zarządzał upolowanie odpowiedniej sztuki, a gdy prominent chybił, mówiło się, że z całą pewnością śmiertelnie ranił. Podczas gdy ów spożywał elegancką kolację w leśniczówce, na której wznoszono wyszukane toasty, a korki od szampana strzelały, wbiegał zziajany i umorusany strażnik łowiecki z radosną nowiną: doszliśmy &lt;orig&gt;postrzałka&lt;/&gt;! Prominent pragnął obejrzeć zdobycz. Nim zdążył się ubrać, Sikorski wpadał do kuchni, brał wrzątek i polewał wypatroszone wnętrzności wodą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego