maszyną do szycia i przykryta była zwojem zwisającej z niej tkaniny w żółte kwiatki, przy czym spod tkaniny wyglądało w poprzek coś czerwonego. Widok był dość wstrząsający, bo wszystko razem robiło takie wrażenie, jakby osoba została przecięta na pół, górę zabrano, a dół z nogami został.<br>- Matko Boska!... - wyszeptała Zosia z cichym, rozdzierającym jękiem...<br>- To zaczyna być nie do zniesienia! - powiedziała Alicja, okropnie zdenerwowana. - Mam dosyć tych nóg! Gdzie reszta?!<br>- Pod spodem - oznajmił Paweł. - Ja w ogóle nie wiem, czy to żywe, to znaczy, na pewno martwe, ale mnie się wydaje, że może sztuczne...<br>- Sztuczne czy nie sztuczne, trzeba to wyciągnąć! Przecież