Europejczyków. Tym bardziej że w gruncie rzeczy nie łączyły nas nigdy stosunki znajomości w ścisłym tego słowa znaczeniu. Studiował pan u mnie, na Sorbonie, bakteriologię i biochemię, będzie temu z jakichś siedem lat. Byłem pańskim profesorem. Stosunek nie obowiązujący do zapamiętania. Co innego, jeżeli chodzi o mnie. Obserwowałem was zawsze z ciekawością.<br>Przyjeżdżacie do nas pewnego ranka i stojąc jeszcze na stopniach wagonu, nie dotknąwszy nogą naszej ziemi, rzucacie się, jak z trampoliny pływalni, głową w dół, w basen naszej wiedzy, żądni przebyć go jak najszybciej wpław, jak gdyby po tamtej stronie oczekiwała was jakaś czarodziejska, wam jednym wiadoma nagroda. W obce