Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
prawdziwa bliskość jest możliwa jedynie w absolutnym oddaleniu? Znajomość w nieznajomości? Miłość w obojętności? Depresyjne to były noce. Nie zaakceptowali jej programu. Właściciel podniósł czynsz. Kaukaska pszczoła, jeden z tych mutantów popromiennych, użądliła ją w bark: na kilka dni spuchł tak potwornie, że nie mieścił się w żadnym ubraniu. Opowiadała z detalami. Co to za życie, mój Boże, ani do kogo gęby otworzyć, ani po co czekać przyszłego tygodnia. Gdyby nie ty, Czarny, strzeliłabym sobie kevorkiankę. Wtrącałem uspokajające słowa. Ale gdy już doszła do siebie, stała się jeszcze bardziej niebezpieczna. - Teraz widzę jasno - oświadczyła twardo. - Ja ciebie kocham, Czarny. Nie popełnię błędu
prawdziwa bliskość jest możliwa jedynie w absolutnym oddaleniu? Znajomość w nieznajomości? Miłość w obojętności? Depresyjne to były noce. Nie zaakceptowali jej programu. Właściciel podniósł czynsz. Kaukaska pszczoła, jeden z tych mutantów popromiennych, użądliła ją w bark: na kilka dni spuchł tak potwornie, że nie mieścił się w żadnym ubraniu. Opowiadała z detalami. Co to za życie, mój Boże, ani do kogo gęby otworzyć, ani po co czekać przyszłego tygodnia. Gdyby nie ty, Czarny, strzeliłabym sobie <orig>kevorkiankę</>. Wtrącałem uspokajające słowa. Ale gdy już doszła do siebie, stała się jeszcze bardziej niebezpieczna. - Teraz widzę jasno - oświadczyła twardo. - Ja ciebie kocham, Czarny. Nie popełnię błędu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego