się przyszłością. <br><br>I wtedy właśnie ujawniła się misternie konstruowana sieć pozorów, nagle zaczęło się liczyć pochodzenie tej dziewczyny, odżyły wszystkie granice, uprzedzenia, świat pękł znowu na kilka części, rozpadliny były tak głębokie, że wchłaniały w swoją ciemną czeluść wszystko, co zostało w sieci pozorów zbudowane. Matka groziła, że wyrzuci mnie z domu, wyprze się mnie, wydziedziczy, ja jednak chciałem być wyklęty, pragnąłem, żeby raz na zawsze zamknęły się drzwi tego domu, żeby się mnie wyparła, stawiałem opór, nie mogąc zrozumieć okrutnej logiki matki, chłodnej, nieludzkiej kalkulacji, a przede wszystkim tego, że teraz odwracała całą sytuację na swoją korzyść, teraz to ja byłem