go uderzy, gdy jest pijany. To, co się dzieje między ojcem i matką, przechodzi czasem ludzkie pojęcie. Czuję się bezsilna.<br><br>- Wychowałem się w rodzinie alkoholika - opowiada Tadzio. - To była gehenna. Oprócz bicia, tortur, braku akceptacji mojej osoby - nie dawano mi niczego. Uciekałem z domu. Gdy miałem osiemnaście lat, wyrzucono mnie z domu. Musiałem sam iść w świat... Byłem bezradny...<br><br>Jedna opowieść ciągnie za sobą drugą. Wiele osób płacze. Wspólne przeżycia, doświadczenia, niejednokrotnie wstrząsające, sprawiają, że coraz więcej osób czuje potrzebę, by właśnie tu podzielić się swym bólem. Do zwierzeń dzieci alkoholików przyłączają się też inni.<br><br>Małomówna Alinka reaguje spontanicznie:<br><br>Dzielę z wami