do siebie i poczułam, jak ciepłe, jak upragnione jest mi jego ciało.<br>- Nie, nie - powiedziałam szybko i odwróciłam twarz do ściany. Wiedziałam, że drży leżąc obok mnie i jak wtedy, kiedy przystawał nagle na pustej ścieżce leśnej, oczekiwałam z wielką ufnością, że mnie nie weźmie, że pozwoli mi tak leżeć z głową przyciśniętą do poduszki, z mocno zaciśniętymi rękoma. I jednocześnie każdym włóknem ciała pragnęłam go i ponad moim pożądaniem i moją nadzieją była myśl ciemna jak konieczność, myśl, że on odejdzie.<br>- Nie bój się - powiedział - nie bój się, kocham cię zbyt mocno, abym miał to uczynić wbrew twej woli.<br>- Będę za