tym, którego wyście stworzyli - powiedział na swoich siedemdziesiątych urodzinach, które obchodzone były w maju ubiegłego roku. Był tort, były życzenia, szacowni goście i wielki happening. Mistrz był wyraźnie wzruszony. - Całe życie udało mi się w tym miasteczku. Zostałem tu z prostej przyczyny, bo cenię sobie praktycyzm, a tu wszędzie jest z górki. Zostałem, bo w tym mieście wspaniale mnie zakotwiczyła Szkoła Kenara. W tym roku Senat Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku przyznał Władysławowi Hasiorowi tytuł doktora honoris causa za całokształt twórczości. W dniu, w którym umierał, odbierał go w jego imieniu Michał Gąsienica Szostak, przewodniczący Rady Miasta i przyjaciel artysty.<br>&lt;au&gt;Anna Zadziorko