Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 08.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ujrzał w pszenicy 30 wygniecionych okręgów.
- Jak na złość - macha ręką Filipczak i zabiera się do mieszania zaprawy. - Człowiek ma tyle roboty i jeszcze musi pola pilnować, bo ludzie całą pszenicę zniszczą.
Filipczak jest gminnym radnym. Ani przez myśl mu nie przyszło, żeby starać się o zwolnienie z podatku. - A z jakiego powodu? - dziwi się. - Przecież żaden żywioł pola nie zniszczył.
Jego dorosła córka Katarzyna prowadzi do garażu. Filipczakowie zrobili tam wystawę pamiątek związanych z piktogramami. Sprzedają też zdjęcia z odciśniętymi w zbożu kręgami, pamiątkowe koszulki, długopisy i dmuchane ufoludki, jakie można kupić na odpustowym straganie.
Na stoliku leży księga, do której wpisują
ujrzał w pszenicy 30 wygniecionych okręgów.<br>- Jak na złość - macha ręką &lt;name type="person"&gt;Filipczak&lt;/&gt; i zabiera się do mieszania zaprawy. - Człowiek ma tyle roboty i jeszcze musi pola pilnować, bo ludzie całą pszenicę zniszczą.<br>&lt;name type="person"&gt;Filipczak&lt;/&gt; jest gminnym radnym. Ani przez myśl mu nie przyszło, żeby starać się o zwolnienie z podatku. - A z jakiego powodu? - dziwi się. - Przecież żaden żywioł pola nie zniszczył.<br>Jego dorosła córka &lt;name type="person"&gt;Katarzyna&lt;/&gt; prowadzi do garażu. &lt;name type="person"&gt;Filipczakowie&lt;/&gt; zrobili tam wystawę pamiątek związanych z piktogramami. Sprzedają też zdjęcia z odciśniętymi w zbożu kręgami, pamiątkowe koszulki, długopisy i dmuchane &lt;orig&gt;ufoludki&lt;/&gt;, jakie można kupić na odpustowym straganie.<br>Na stoliku leży księga, do której wpisują
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego