Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.13
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
przyniosą resztę pieniędzy. Z reguły po dziesiątym, gdy przyjdzie renta, czy emerytura.
Wanda T. przyznaje, że zeszyt jest kłopotliwy. - Ale co robić, gdy ludzie żyją w biedzie, a leczyć się muszą? - pyta.
Uciekają na ulicy
Krystyna B., szefowa jednej z aptek we Wschowie też ma zeszyt. - Nie mogę przecież odesłać z kwitkiem płaczącej matki, która błaga o środek przeciwbólowy dla małego dziecka - mówi. - Muszę liczyć na to, że faktycznie przyniesie pieniądze, gdy będzie je miała.
Nie wszyscy jednak dotrzymują danego słowa. - Bywa, że potem dłużnicy uciekają przede mną na ulicy - mówi Krystyna B.
- Bieda jest straszna - uważa Bożena S., kierowniczka jednej z
przyniosą resztę pieniędzy. Z reguły po dziesiątym, gdy przyjdzie renta, czy emerytura. <br>Wanda T. przyznaje, że zeszyt jest kłopotliwy. - Ale co robić, gdy ludzie żyją w biedzie, a leczyć się muszą? - pyta.<br>&lt;tit&gt;Uciekają na ulicy&lt;/&gt;<br>Krystyna B., szefowa jednej z aptek we Wschowie też ma zeszyt. - Nie mogę przecież odesłać z kwitkiem płaczącej matki, która błaga o środek przeciwbólowy dla małego dziecka - mówi. - Muszę liczyć na to, że faktycznie przyniesie pieniądze, gdy będzie je miała. <br>Nie wszyscy jednak dotrzymują danego słowa. - Bywa, że potem dłużnicy uciekają przede mną na ulicy - mówi Krystyna B. <br>- Bieda jest straszna - uważa Bożena S., kierowniczka jednej z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego