Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
Jeszcze tylko trzech stało pod bramą obrzucając rodzinę doktora Jakuba obelgami i pomstując na Żydów. Najstarszy z nich wyjął z kieszeni "mierzawczyka", wybił korek uderzeniem dłoni i jednym łykiem wychylił zawartość butelczyny. Ale i ci również wkrótce ruszyli ku miastu.

Wróciliśmy do mieszkania. Doktor Jakub był wyczerpany i blady, dłonie z lekka mu drżały.

- Biedny, głupi naród... - powiedział ze smutkiem.

Do pokoju weszła Raisa oznajmiając, że herbata na stole.

34. WSPOMNIENIA CIĄG DALSZY

Na wiosnę, gdy zakwitały akacje, nadeszła wiadomość od ojca, że dostał posadę i oczelcuje nas w Warszawie.

Matka zabrała się natychmiast do pakowania niezbędnych rzeczy. Meble i książki przez
Jeszcze tylko trzech stało pod bramą obrzucając rodzinę doktora Jakuba obelgami i pomstując na Żydów. Najstarszy z nich wyjął z kieszeni "mierzawczyka", wybił korek uderzeniem dłoni i jednym łykiem wychylił zawartość butelczyny. Ale i ci również wkrótce ruszyli ku miastu.<br><br>Wróciliśmy do mieszkania. Doktor Jakub był wyczerpany i blady, dłonie z lekka mu drżały.<br><br>- Biedny, głupi naród... - powiedział ze smutkiem.<br><br>Do pokoju weszła Raisa oznajmiając, że herbata na stole.<br><br>&lt;tit&gt; 34. WSPOMNIENIA CIĄG DALSZY&lt;/&gt;<br><br>Na wiosnę, gdy zakwitały akacje, nadeszła wiadomość od ojca, że dostał posadę i oczelcuje nas w Warszawie.<br><br>Matka zabrała się natychmiast do pakowania niezbędnych rzeczy. Meble i książki przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego