mała przyjemność, jak za późno, to baba w ciąży... Czekamy! - Piki był nieprzejednany. Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale gwałtownie skierował wzrok na pięćdziesięcioletniego mężczyznę w garniturze z PDT-u, który pojawił się na parkiecie. Frik również odwrócił głowę widząc nagłe zainteresowanie Pikiego. Facet wyglądał na księgowego z czasów komuny. Krępy, z lekkim brzuchem i inteligentnymi, bystrymi oczkami szedł w towarzystwie młodszego faceta, który niósł za nim skórzaną dużą teczkę. Ten młodszy, potężnie zbudowany, wyjął z teczki telefon komórkowy, wcisnął kilka numerów i podał starszemu, który, rozmawiając, szedł środkiem parkietu. Gracze rozstępowali się przed nim z respektem. <br>- Widzieliście?! - Piki ściszył głos.<br>- Co? - Frik