Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
inscenizacja z takimi ambicjami. Ale to się zdarza. I choćby się miało zdarzać raz na sto przypadków, warto na taki efekt liczyć. Mówi o tym Ingarden. "Życie nasze płynie - jeżeli tak można powiedzieć - bez sensu, w codziennej szarzyźnie i powszedniości. (...) Aż wreszcie pojawia się dzień - jak dar łaski - w którym z nic nieznaczących i niezauważonych na razie przyczyn rodzi się ťzdarzenieŤ, które spowija nas i świat dokoła nas się rozpościerający jakąś przedziwną, niedającą się opisać atmosferą. Jakakolwiek mogłaby być jej szczególna jakość, straszliwa czy zachwycająca, ona to sprawia, że dane zdarzenie odcina się od powszedniej szarzyzny dni przepychem barw i staje się
inscenizacja z takimi ambicjami. Ale to się zdarza. I choćby się miało zdarzać raz na sto przypadków, warto na taki efekt liczyć. Mówi o tym Ingarden. "Życie nasze płynie - jeżeli tak można powiedzieć - bez sensu, w codziennej szarzyźnie i powszedniości. (...) Aż wreszcie pojawia się dzień - jak dar łaski - w którym z nic nieznaczących i niezauważonych na razie przyczyn rodzi się ťzdarzenieŤ, które spowija nas i świat dokoła nas się rozpościerający jakąś przedziwną, niedającą się opisać atmosferą. Jakakolwiek mogłaby być jej szczególna jakość, straszliwa czy zachwycająca, ona to sprawia, że dane zdarzenie odcina się od powszedniej szarzyzny dni przepychem barw i staje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego