Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
zwolenników republikańskich haseł, skazywała na wygnanie i śmierć. Znajdowała przy tym czas na bale, rozkoszne konne przejażdżki i interesujące przyjaźnie. Gdy w końcu za sprawą wojsk napoleońskich utraciła Neapol i zrozumiała, że sam Nelson i flota brytyjska nie pomogą jej odzyskać królestwa, spakowała kufry i wróciła do rodzinnego Wiednia. Nawet z oddali snuła pajęcze nici intrygi, nie mogąc pogodzić się z utratą władzy.
Kazimiera Iłłakowiczówna przekonuje, że Karolina ma coś z guwernantki, dawniejszej suchej Fraulin, o dobrym sercu, dokładnie bijącym pod płaską piersią pośrodku gorsetu. Czy ktoś widuje taką Karolinę? Być może odeszła wraz z pensją pani Latter i jej córką, Karoliną
zwolenników republikańskich haseł, skazywała na wygnanie i śmierć. Znajdowała przy tym czas na bale, rozkoszne konne przejażdżki i interesujące przyjaźnie. Gdy w końcu za sprawą wojsk napoleońskich utraciła Neapol i zrozumiała, że sam Nelson i flota brytyjska nie pomogą jej odzyskać królestwa, spakowała kufry i wróciła do rodzinnego Wiednia. Nawet z oddali snuła pajęcze nici intrygi, nie mogąc pogodzić się z utratą władzy.<br> Kazimiera Iłłakowiczówna przekonuje, że Karolina ma &lt;hi rend="italic"&gt; coś z guwernantki, dawniejszej suchej Fraulin, o dobrym sercu, dokładnie bijącym pod płaską piersią pośrodku gorsetu&lt;/&gt;. Czy ktoś widuje taką Karolinę? Być może odeszła wraz z pensją pani Latter i jej córką, Karoliną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego