Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
A teraz wszyscy - oprócz pana Markusa Wielandta - wyjść!
Kiedy gabinet opustoszał, dyrektor zapadł się w fotel i uniósł wysoko brwi.
- Jakieś pytania, drogi panie Wielandt?
- Tak - pisarz był najwyraźniej czymś zaniepokojony. Na jego twarzy odbiło się zdumienie ucznia szkoły powszechnej, któremu kazaliby wymienić wszystkie formy podstawowe greckiego czasownika gignomai. - Nikt z pańskich ludzi nie śledził madame Lebetseyder? Jedyne, co pan o niej wie, to relacja recepcjonisty Zeissmanna? Pozwolił pan, by ona najspokojniej w świecie wyszła na spacer? A może już w tej chwili nie ma jej w Wiesbaden? Nie zależy panu na tak pięknej krupierce? Przecież każdy facet zastawiłby żoniny posag, by
A teraz wszyscy - oprócz pana Markusa Wielandta - wyjść!<br>Kiedy gabinet opustoszał, dyrektor zapadł się w fotel i uniósł wysoko brwi.<br>- Jakieś pytania, drogi panie Wielandt?<br>- Tak - pisarz był najwyraźniej czymś zaniepokojony. Na jego twarzy odbiło się zdumienie ucznia szkoły powszechnej, któremu kazaliby wymienić wszystkie formy podstawowe greckiego czasownika gignomai. - Nikt z pańskich ludzi nie śledził madame Lebetseyder? Jedyne, co pan o niej wie, to relacja recepcjonisty Zeissmanna? Pozwolił pan, by ona najspokojniej w świecie wyszła na spacer? A może już w tej chwili nie ma jej w Wiesbaden? Nie zależy panu na tak pięknej krupierce? Przecież każdy facet zastawiłby żoniny posag, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego