Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
że takiego
folksdojczera toby trzeba w ciemnej ulicy
skopać i po wszystkim, ale Marych młody jest,
porywczy; podobno wtedy, jak go nie było przez te
lata po wojnie, to był w jakimś obozie i odpokutował,
ciekawe, jak mógł odpokutować za tych, co przez niego
ziemię gryzą, nikt się do niego z początku nie odzywał,
ale pani nie wie, jacy są ludzie, więc jak zaczął tam
pracować i okazało się, że może coś
załatwić, to od razu znaleźli się tacy, co go
potrzebują... więc dlatego Blokowa...

Ptak znudzony monotonnym głosem opowiadającej
przeleciał nisko nad podwórzem (jego ociężały
lot zastanowił Starą Panią Człowieku, ot
że takiego <br>folksdojczera toby trzeba w ciemnej ulicy <br>skopać i po wszystkim, ale Marych młody jest, <br>porywczy; podobno wtedy, jak go nie było przez te <br>lata po wojnie, to był w jakimś obozie i odpokutował, <br>ciekawe, jak mógł odpokutować za tych, co przez niego <br>ziemię gryzą, nikt się do niego z początku nie odzywał, <br>ale pani nie wie, jacy są ludzie, więc jak zaczął tam <br>pracować i okazało się, że może coś <br>załatwić, to od razu znaleźli się tacy, co go <br>potrzebują... więc dlatego Blokowa...<br><br>Ptak znudzony monotonnym głosem opowiadającej <br>przeleciał nisko nad podwórzem (jego ociężały <br>lot zastanowił Starą Panią Człowieku, ot
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego