Typ tekstu: Książka
Autor: Bilica Jerzy
Tytuł: Telefony z Eufonii. Felietony wygłaszane 1991-1992 w Programie II Polskiego Radia
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1991-1992
jasna czupryna przystrzyżona na jeża śmigała to tu, to tam między kołkami i strunami aż się kurzyło, lecz nagle - brzdęk! - zabrzęczała potrącona struna. Sapiąc z wysiłku pędzel coś zza niej wyciągał. Stara szczotka do włosów oniemiała ze zdumienia. Było to lusterko i grzebień - jej przyjaciele z lat młodości. Rzuciła się z pomocą. Niestety, leżący na lusterku grzebień był już martwy. Na szczęście lusterko dawało jeszcze jakieś znaki życia. Gdy po intensywnych zabiegach reanimacyjnych doszło do siebie, opowiedziało następującą historię o swoim towarzyszu.
Grzebień nie znosił bałaganu i był wzorem pracowitości. Działał na niwie pewnej wysoko postawionej głowy. Szczególną aktywność przejawiał codziennie rano
jasna czupryna przystrzyżona na jeża śmigała to tu, to tam między kołkami i strunami aż się kurzyło, lecz nagle - brzdęk! - zabrzęczała potrącona struna. Sapiąc z wysiłku pędzel coś zza niej wyciągał. Stara szczotka do włosów oniemiała ze zdumienia. Było to lusterko i grzebień - jej przyjaciele z lat młodości. Rzuciła się z pomocą. Niestety, leżący na lusterku grzebień był już martwy. Na szczęście lusterko dawało jeszcze jakieś znaki życia. Gdy po intensywnych zabiegach reanimacyjnych doszło do siebie, opowiedziało następującą historię o swoim towarzyszu.<br>Grzebień nie znosił bałaganu i był wzorem pracowitości. Działał na niwie pewnej wysoko postawionej głowy. Szczególną aktywność przejawiał codziennie rano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego