B, C, A , jak wreszcie C, A, B . Optymalny byłby oczywiście pierwszy z tych trzech podziałów.<br> Jeśli jednak od postulatu żądamy, aby był realizowalny ogólnie, tzn. dla wszelkich profilów uporządkowań preferencyjnych, to istnienie preferencji wchodzących ze sobą w konflikt zmusi nas do złagodzenia wymagań pod adresem reguły dystrybucji. Przyjdzie tu z pomocą pojęcie prawdopodobieństwa, pozwalające mówić o "równości szans".<br> Zanim się do tego pojęcia odwołamy, zauważmy jednak, że coś z postulatu absolutnej równości dałoby się ocalić. Można mianowicie wykluczyć (przez przypisanie im prawdopodobieństwa zerowego) te przynajmniej podziały, które są niesymetryczne "ponad konieczność". Na przykład (dla m = n = 2 ) podział przyznający osobie S