Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
po ciastku (Józefina nie jadła, bo wiecznie się odchudzała). Całe przedpołudnie spędzali na spacerze albo w muzeum lub kinie. Oczywiście, mógł sobie teraz sam iść do muzeum, nie mówiąc już o tym, że potrafił przyrządzić sobie kakao z pianką. Ale nie o to przecież chodziło.


Dzisiejsza niedziela była dodatkowo przykra z powodu zachowania Bebe: pojechała ona za miasto ze swoim chłopakiem o przezwisku Dambo i nawet do głowy im nie przyszło, że mogliby zabrać i jego. Co prawda, motocykl Damba miał tylko dwa miejsca - no, ale kto im kazał jechać motocyklem do tego lasu, mogli przecież się wybrać autobusem. Niestety, niestety - zmuszony
po ciastku (Józefina nie jadła, bo wiecznie się odchudzała). Całe przedpołudnie spędzali na spacerze albo w muzeum lub kinie. Oczywiście, mógł sobie teraz sam iść do muzeum, nie mówiąc już o tym, że potrafił przyrządzić sobie kakao z pianką. Ale nie o to przecież chodziło.<br><br>&lt;page nr=67&gt; <br>Dzisiejsza niedziela była dodatkowo przykra z powodu zachowania Bebe: pojechała ona za miasto ze swoim chłopakiem o przezwisku Dambo i nawet do głowy im nie przyszło, że mogliby zabrać i jego. Co prawda, motocykl Damba miał tylko dwa miejsca - no, ale kto im kazał jechać motocyklem do tego lasu, mogli przecież się wybrać autobusem. Niestety, niestety - zmuszony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego