Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Krótko mówiąc - o wszystkim, oprócz może polityki.
Jak nikt inny przyglądał się codziennemu życiu warszawiaków - i to ponad 40 lat! Opisywał zmieniające się zwyczaje i niezmienne przyzwyczajenia (czytaj: nałogi). Felietony Wiecha stanowią niezwykłą kronikę stolicy (stąd porównanie do Canaletta i jego obrazów Warszawy), zapis spraw drobnych i wielkich, zawsze traktowanych z przymrużeniem oka (stąd Plaut). Nie mogło być inaczej, gdyż Wiech, a z nim bohaterowie jego opowieści, miał niezwykłe samopoczucie kącika humoru.
Stworzył własny, niepowtarzalny język, zwany wiechem właśnie, oparty na gwarze warszawskiej. Szlifował ją, łagodził ordynarność, ale zachował oryginalny styl języka, zwłaszcza mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy. W miejsce przekleństw wprowadzał zabawne neologizmy, grę
Krótko mówiąc - o wszystkim, oprócz może polityki.<br>Jak nikt inny przyglądał się codziennemu życiu warszawiaków - i to ponad 40 lat! Opisywał zmieniające się zwyczaje i niezmienne przyzwyczajenia (czytaj: nałogi). Felietony Wiecha stanowią niezwykłą kronikę stolicy (stąd porównanie do Canaletta i jego obrazów Warszawy), zapis spraw drobnych i wielkich, zawsze traktowanych z przymrużeniem oka (stąd Plaut). Nie mogło być inaczej, gdyż Wiech, a z nim bohaterowie jego opowieści, miał niezwykłe samopoczucie kącika humoru.<br>Stworzył własny, niepowtarzalny język, zwany wiechem właśnie, oparty na gwarze warszawskiej. Szlifował ją, łagodził ordynarność, ale zachował oryginalny styl języka, zwłaszcza mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy. W miejsce przekleństw wprowadzał zabawne neologizmy, grę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego