Krótko mówiąc - o wszystkim, oprócz może polityki.<br>Jak nikt inny przyglądał się codziennemu życiu warszawiaków - i to ponad 40 lat! Opisywał zmieniające się zwyczaje i niezmienne przyzwyczajenia (czytaj: nałogi). Felietony Wiecha stanowią niezwykłą kronikę stolicy (stąd porównanie do Canaletta i jego obrazów Warszawy), zapis spraw drobnych i wielkich, zawsze traktowanych z przymrużeniem oka (stąd Plaut). Nie mogło być inaczej, gdyż Wiech, a z nim bohaterowie jego opowieści, miał niezwykłe samopoczucie kącika humoru.<br>Stworzył własny, niepowtarzalny język, zwany wiechem właśnie, oparty na gwarze warszawskiej. Szlifował ją, łagodził ordynarność, ale zachował oryginalny styl języka, zwłaszcza mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy. W miejsce przekleństw wprowadzał zabawne neologizmy, grę