zyskała grono wiernych zwolenników, przede wszystkim namiastką luksusu, jaki oferowała. Luksusowa była już sylwetka - niektórzy widzieli we francuskim aucie prawie limuzynę, którą bez najmniejszego wstydu mógł poruszać się bogaty menedżer. Inni traktowali samochód jak pojazd elegancki, ale nie mający zbyt wielkiego prestiżu. Nie było jednak osób, które pierwszą lagunę traktowałyby z przymrużeniem oka, jak auto jednego sezonu. Laguna sprzedawała się dobrze, choć nie była, i teraz też nie jest, autem na każdą kieszeń. W tym roku Renault sprzedał ponad 3.3 tys. modeli drugiej wersji. Czym zatem wyjaśnić spore zainteresowanie klientów? Laguna II już na pierwszy rzut oka wzbudza zaufanie. Masywna, ale przy