mężowie podjeżdżają i idziecie na wesele. Uważam, że na tyle, co wy tu robicie dla tego zakładu i tyle ile godzin tu spędzacie, to wam się to należy. Ale to jest moje prywatne zdanie, ja tu nie rządzę i... </><br><who2>...nie ma problemu. </><br><who1>No ale tak powinno być, pani Iwonko, chociażby z racji tego, że tyle lat pracujemy tutaj ofiarnie, lojalnie, no wydaje mi się, że powinnyśmy być zaproszone. </><br><who2>Znaczy ja powiem tam. Ponieważ ja tu już jestem, tak jak mówię, dziesięć lat, troszkę dłużej od was i przechodziłam tu różny personel. Bo tu były różne dziewczyny. I Agnieszka jedna, i Agnieszka druga