Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
których los znów jest niepewny w rękach nowego, związanego z właścicielami sąsiedniego, prywatnego bazaru sądzą, że to pożegnanie od poprzedniego... Ostatnia z kartek - "A teraz pocałujcie mnie wszyscy w d..." zdaje się te wątpliwości potwierdzać.
Im bliżej było godziny 20.00, tym więcej ludzi skupiało się w końcu targowiska, milcząc, z rzadka dyskutując po raz kolejny na temat tego, co może przynieść im najbliższy czas oraz ten wtorkowy wieczór. Dzień wcześniej zaplanowali walkę o swe miejsca pracy, poprzez blokadę placu i ewentualne powstrzymywanie Straży Miejskiej i policji, gdyby usiłowano likwidować ich stragany. - Wszyscy zostajemy tu na noc - mówiła starsza kobieta. - Siedzimy spokojnie
których los znów jest niepewny w rękach nowego, związanego z właścicielami sąsiedniego, prywatnego bazaru sądzą, że to pożegnanie od poprzedniego... Ostatnia z kartek - "A teraz pocałujcie mnie wszyscy w d..." zdaje się te wątpliwości potwierdzać.<br>Im bliżej było godziny 20.00, tym więcej ludzi skupiało się w końcu targowiska, milcząc, z rzadka dyskutując po raz kolejny na temat tego, co może przynieść im najbliższy czas oraz ten wtorkowy wieczór. Dzień wcześniej zaplanowali walkę o swe miejsca pracy, poprzez blokadę placu i ewentualne powstrzymywanie Straży Miejskiej i policji, gdyby usiłowano likwidować ich stragany. - Wszyscy zostajemy tu na noc - mówiła starsza kobieta. - Siedzimy spokojnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego