Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
jak Kubaczka, w Kącie.
Ale Paweł orzekł, że nie mam racji, że on ma nosa i że my stąd z pustymi kieszeniami nie wyjedziemy. No i mnie też zaczęła świtać nadzieja. Dawno nie widziałem takiej trawy, choć koszeniem i zarabianiem na trawie zajmowałem się całe życie. We wsi nazywali mnie z tego powodu: Tomasz Kosa, choć po prawdzie inaczej miałem na nazwisko. Nawet ludzie, którzy dopiero pierwszy raz mnie oglądali, mówili:
- Ty to masz ręce stworzone chyba do kosy.
No i co miałem im gadać. Pewnie było tak naprawdę.
Wzięliśmy się do pracy. Paweł zbijał bąki. Zdaje się, że ze wszystkiego, co robił
jak Kubaczka, w Kącie.<br>Ale Paweł orzekł, że nie mam racji, że on ma nosa i że my stąd z pustymi kieszeniami nie wyjedziemy. No i mnie też zaczęła świtać nadzieja. Dawno nie widziałem takiej trawy, choć koszeniem i zarabianiem na trawie zajmowałem się całe życie. We wsi nazywali mnie z tego powodu: Tomasz Kosa, choć po prawdzie inaczej miałem na nazwisko. Nawet ludzie, którzy dopiero pierwszy raz mnie oglądali, mówili:<br>- Ty to masz ręce stworzone chyba do kosy.<br>No i co miałem im gadać. Pewnie było tak naprawdę.<br>Wzięliśmy się do pracy. Paweł zbijał bąki. Zdaje się, że ze wszystkiego, co robił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego