Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 5/5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
chciałoby, byśmy podawali informacje o nich komuś innemu. Poza tym wymagałoby to ich zgody na piśmie - mówi Marek Baran, rzecznik prasowy Allianz-BGŻ.
Rafał Kasprów i Gustaw Zaleski współ. Dariusz Kos



Paraliż odziedziczony
I co z tego? Co z tego, że istnieje taka lista, że wpada w ręce dziennikarzom, co z tego, że rosyjscy agenci bezkarnie przenikają w głąb naszych struktur państwowo-gospodarczych. Co z tego, skoro zawsze przenikali, skoro Rosja zawsze szpiegowała i będzie szpiegować na potęgę. Otóż właśnie to z tego, że wciąż nic z tego nie wynika.
W dalszym ciągu bezradnie przyglądamy się poczynaniom obcego mocarstwa. Normą pozostają rozległe agentury
chciałoby, byśmy podawali informacje o nich komuś innemu. Poza tym wymagałoby to ich zgody na piśmie - mówi Marek Baran, rzecznik prasowy Allianz-BGŻ.<br>&lt;au&gt;Rafał Kasprów&lt;/au&gt; i &lt;au&gt;Gustaw Zaleski&lt;/au&gt; współ. &lt;au&gt;Dariusz Kos&lt;/au&gt;&lt;/div&gt;<br><br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Paraliż odziedziczony&lt;/tit&gt;<br>&lt;intro&gt;I co z tego? Co z tego, że istnieje taka lista, że wpada w ręce dziennikarzom, co z tego, że rosyjscy agenci bezkarnie przenikają w głąb naszych struktur państwowo-gospodarczych. Co z tego, skoro zawsze przenikali, skoro Rosja zawsze szpiegowała i będzie szpiegować na potęgę. Otóż właśnie to z tego, że wciąż nic z tego nie wynika.&lt;/intro&gt;<br>W dalszym ciągu bezradnie przyglądamy się poczynaniom obcego mocarstwa. Normą pozostają rozległe agentury
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego