Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
bardziej jestem doceniany, zauważany, tym mocniej chcę, by mnie poniżano, degradowano. Ale jednocześnie uświadamiałem sobie, i była to istotna zmiana, że to tylko przyzwyczajenie, nie stan mojego ducha, nie coś, co jest mi przypisane od zawsze, jak imię, kolor oczu, barwa głosu.
Miłka unosiła się coraz wyżej, wydawało się, że za chwilę będzie lewitować, w takim lewitującym świętym stanie oderwie się od ziemi, moich ramion, kolan, z którymi jest spleciona, i zawiśnie tuż pod sufitem. Unosiła się coraz wyżej i coraz szybciej podsuwała ustami do moich ust czereśnie, już nie nadążałem z przegryzaniem, połykaniem, a jednocześnie całowaniem jej, krztusiłem się, pełen jej
bardziej jestem doceniany, zauważany, tym mocniej chcę, by mnie poniżano, degradowano. Ale jednocześnie uświadamiałem sobie, i była to istotna zmiana, że to tylko przyzwyczajenie, nie stan mojego ducha, nie coś, co jest mi przypisane od zawsze, jak imię, kolor oczu, barwa głosu. <br>Miłka unosiła się coraz wyżej, wydawało się, że za chwilę będzie lewitować, w takim lewitującym świętym stanie oderwie się od ziemi, moich ramion, kolan, z którymi jest spleciona, i zawiśnie tuż pod sufitem. Unosiła się coraz wyżej i coraz szybciej podsuwała ustami do moich ust czereśnie, już nie nadążałem z przegryzaniem, połykaniem, a jednocześnie całowaniem jej, krztusiłem się, pełen jej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego