Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
Mieszka w Mannheim. Zwrócił moją uwagę tym, że bardzo muzykalnie gwizdał raz Koncert brandenburski Bacha. W chwilę potem zresztą krzyczał ordynarnie na pewną Francuzkę za to, że w niewłaściwej porze myła talerz, popchnął ją nawet, aż się zatoczyła. Była o to cała sprawa, Francuzka złożyła zażalenie u leutnanta i zahlmeistra, za co wymierzono jej satysfakcję w formie listu, który oznajmiał, że "badanie policjanta Maxa Pfitznera wykazało, że w postępowaniu jego, być może nieco za ostrym, nie było intencji obraźliwych ani nieprzychylnych, a należy je przypisać jedynie pewnemu chwilowemu rozdrażnieniu, toteż komenda obozu cieszy się, że może uważać ten incydent za zlikwidowany". Komenda
Mieszka w Mannheim. Zwrócił moją uwagę tym, że bardzo muzykalnie gwizdał raz Koncert brandenburski Bacha. W chwilę potem zresztą krzyczał ordynarnie na pewną Francuzkę za to, że w niewłaściwej porze myła talerz, popchnął ją nawet, aż się zatoczyła. Była o to cała sprawa, Francuzka złożyła zażalenie u leutnanta i zahlmeistra, za co wymierzono jej satysfakcję w formie listu, który oznajmiał, że "badanie policjanta Maxa Pfitznera wykazało, że w postępowaniu jego, być może nieco za ostrym, nie było intencji obraźliwych ani nieprzychylnych, a należy je przypisać jedynie pewnemu chwilowemu rozdrażnieniu, toteż komenda obozu cieszy się, że może uważać ten incydent za zlikwidowany". Komenda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego