Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
zabezpieczenia, mała kotwica rzucona ku realności, by móc przez następną podarowaną mu chwilę mówić dalej... Kiedy przyniósł mi swoje wiersze i prozatorskie szkice, zrobił mi najpierw na ich temat prelekcję, co jest niedobre, co niegotowe, a potem określił wszystko terminem - "grafomania"... Nie mógł ścierpieć, by leżały u mnie zbyt długo, za dwa dni przybiegł po moje refleksje... wraz

z nimi wziął również swoje teksty... Potem zwierzał się, a właściwie intymnie fantazjował. Coraz głębiej brnął w fascynację chłopcami i mrocznymi perwersjami. Mówił o wciąż innych bohaterach swych marzycielskich fabuł. Miłości, adoracje, przyjaźnie - wszystkie zdawały mi się jednostronne. Snuł sam sobie (a mnie je powtarzał
zabezpieczenia, mała kotwica rzucona ku realności, by móc przez następną podarowaną mu chwilę mówić dalej... Kiedy przyniósł mi swoje wiersze i prozatorskie szkice, zrobił mi najpierw na ich temat prelekcję, co jest niedobre, co niegotowe, a potem określił wszystko terminem - "grafomania"... Nie mógł ścierpieć, by leżały u mnie zbyt długo, za dwa dni przybiegł po moje refleksje... wraz<br> &lt;page nr=54&gt;<br> z nimi wziął również swoje teksty... Potem zwierzał się, a właściwie intymnie fantazjował. Coraz głębiej brnął w fascynację chłopcami i mrocznymi perwersjami. Mówił o wciąż innych bohaterach swych marzycielskich fabuł. Miłości, adoracje, przyjaźnie - wszystkie zdawały mi się jednostronne. Snuł sam sobie (a mnie je powtarzał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego