Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
on był pasażerem, a mój Henryk pilotował, ale to już zupełnie inna historia.
A pan to chyba mi nie wierzy.
Pan jest młody, pan nie rozumie, jaka ciekawa opowieścią jest życie, kiedy się kończy, a przecież moje już prawie całe przeminęło, jestem taka stara, że nawet nie mam siły odkurzyć za jednym zamachem całego mieszkania. Niech pan popatrzy na te wytarte płytki na podłodze, ten ślad, który prowadzi zza baru na środek sali. To ja je tak wytarłam, moje stopy, w pantoflach, w trzewikach, w sandałach, wyszurały w kamiennych płytkach tę ścieżkę, dzień po dniu, przez wiele lat, a przecież człowiek nie jest
on był pasażerem, a mój Henryk pilotował, ale to już zupełnie inna historia.<br>A pan to chyba mi nie wierzy.<br>Pan jest młody, pan nie rozumie, jaka ciekawa opowieścią jest życie, kiedy się kończy, a przecież moje już prawie całe przeminęło, jestem taka stara, że nawet nie mam siły odkurzyć za jednym zamachem całego mieszkania. Niech pan popatrzy na te wytarte płytki na podłodze, ten ślad, który prowadzi zza baru na środek sali. To ja je tak wytarłam, moje stopy, w pantoflach, w trzewikach, w sandałach, wyszurały w kamiennych płytkach tę ścieżkę, dzień po dniu, przez wiele lat, a przecież człowiek nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego