zwanych reguł.<br>Takiej na przykład, że wszystkie dzieci są bezmyślnymi okrutnymi stworami.<br>A już nie raz, nie dwa się miało te słowa prawie na końcu języka.<br>Bo niejeden, nie dwa, ale sto, dwieście przykładów się spotkało podpowiadających sformułowanie takiej reguły.<br>I oto zdarza się, trafia się taki Michaś Majewski i za jednym zamachem kładzie na łopatki dwieście przypadków regularnych. <page nr=20> Wyjątek nie tyle potwierdza regułę, co ją kompromituje.<br>Ciekawe, co wyrośnie z tego małego.<br>Może go zwichnąć <orig>matczyność</> jego matki. Ta słynna tkliwość, co tak nagminnie wyrodnieje w chorobliwą <orig>kwokowatość</> tyranizującą paraliżującą pisklę.<br>Może go zwichnąć, ale nie musi.<br>Kto wie, od czego to