Andrzeja Wajdę, pyta ile zarabiam i czy nie przeniosłabym się do Ameryki. Odpowiadam, że zawód, że teatr, że język...<br>Tematy się kończą. Cały czas patrzę tęsknie na przyjaciół, którzy bawią się fantastycznie, gadają, śmieją się.<br>Przy naszym stoliku - cisza. Kończymy. Rachunek. Orientuję się, że powinnam poprosić o osobny i zapłacić za siebie. Żegnamy się serdecznie i rozstajemy bez żalu na zawsze. Idę do przyjaciół z Polski i spędzam szampańską noc, opowiadając o Warszawie, teatrze, itd. Rano postanawiam już nigdy nikogo nie szukać i do nikogo nie wracać.<br>Pozdrawiam, dziękując socjalistycznej ojczyźnie i szkole za naukę języka rosyjskiego, dzięki któremu mogłam przeżyć w