oni przyjeżdżają nawet z własnym jedzeniem, z własnymi garami.</><br><who2>Nie nie, ale dorzucać się do utrzymania tego gniazda.</><br><who1>A, no tak.</><br><who2>Wie pani, no.</><br><who1>Gdyby była sama, to pewnie by się dorzucali. Ale w momencie kiedy ja jestem, no to już no to na mnie spada wszystko, no bo ja za to tutaj mieszkam. <pause> A mi się zdaje, że dla starszego człowieka to jest za duża rewolucja, żeby się <gap> . Poza tym psychicznie by się nie przełamała, żeby zmienić miejsce pobytu. Tutaj zna ludzi, tutaj przeżyła lata najszczęśliwsze z dziećmi i z mężem tyle lat. I teraz zmieniać otoczenie, zmieniać sąsiadów w wieku