Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
hecę. Starałem się tej rodzinie pomóc, żeby Sławek czuł, że nie jest sam. Niczym nie zawiniłem, wszystkim mogę spojrzeć w oczy.

Gotów jest się spotkać, by porozmawiać bardziej szczegółowo. Do spotkania nie dochodzi. Podobno zamilknąć kazał prałatowi arcybiskup. Podczas niedzielnej mszy ksiądz Henryk zapowiedział, że w tej sprawie wypowie się za tydzień.

Rodzice Sławka mieszkają w suterenie starej gdańskiej kamienicy. Nie odbierają telefonów. Drzwi otwiera pan R. Nie godzi się na rozmowę. Sprawia wrażenie zaniepokojonego rozwojem wydarzeń. "Super Express" doniósł, jakoby Sławek sypiał z księdzem w jednym łóżku. Przed domem kręcą się dziennikarze, były telewizje.

W pierwszych słowach niedzielnego kazania ksiądz mówił
hecę. Starałem się tej rodzinie pomóc, żeby Sławek czuł, że nie jest sam. Niczym nie zawiniłem, wszystkim mogę spojrzeć w oczy.<br><br>Gotów jest się spotkać, by porozmawiać bardziej szczegółowo. Do spotkania nie dochodzi. Podobno zamilknąć kazał prałatowi arcybiskup. Podczas niedzielnej mszy ksiądz Henryk zapowiedział, że w tej sprawie wypowie się za tydzień.<br><br>Rodzice Sławka mieszkają w suterenie starej gdańskiej kamienicy. Nie odbierają telefonów. Drzwi otwiera pan R. Nie godzi się na rozmowę. Sprawia wrażenie zaniepokojonego rozwojem wydarzeń. "Super Express" doniósł, jakoby Sławek sypiał z księdzem w jednym łóżku. Przed domem kręcą się dziennikarze, były telewizje.<br><br>W pierwszych słowach niedzielnego kazania ksiądz mówił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego