Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
galary sześciuset worków mąki, wysiadamy na brzeg, splądrujemy i zbombardujemy wieś. Dajemy wam godzinę czasu. Wy, obywatelu merze, rozbudzicie natychmiast wieś, wyznaczycie podwody i pokierujecie dostawą do przystani. Wy, obywatelu proboszczu, użyjecie swojego wpływu, żeby przekonać ociągających się, i dopilnujecie, żeby wszystko było na czas. Nastawcie obydwaj swoje zegarki. Jest za dziesięć minut druga. Jeżeli za dziesięć trzecia na szosie prowadzącej do przystani nie zjawi się pierwsza podwoda z mąką, przybijamy i wysiadamy na brzeg. Posłuchem i punktualnością uchronicie od zarazy siebie i całą Francję. Zrozumiane, obywatelu merze? Sześćset worków mąki za godzinę w przystani .
W słuchawce dzwoniła cisza. Po długiej
galary sześciuset worków mąki, wysiadamy na brzeg, splądrujemy i zbombardujemy wieś. Dajemy wam godzinę czasu. Wy, obywatelu merze, rozbudzicie natychmiast wieś, wyznaczycie podwody i pokierujecie dostawą do przystani. Wy, obywatelu proboszczu, użyjecie swojego wpływu, żeby przekonać ociągających się, i dopilnujecie, żeby wszystko było na czas. Nastawcie obydwaj swoje zegarki. Jest za dziesięć minut druga. Jeżeli za dziesięć trzecia na szosie prowadzącej do przystani nie zjawi się pierwsza podwoda z mąką, przybijamy i wysiadamy na brzeg. Posłuchem i punktualnością uchronicie od zarazy siebie i całą Francję. Zrozumiane, obywatelu merze? Sześćset worków mąki za godzinę w przystani &lt;page nr=252&gt;.<br>W słuchawce dzwoniła cisza. Po długiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego