Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
samców, stworzonym, by je usidlić. To sygnalizuje obszerny problem, którego korzenie sięgają początków naszej cywilizacji. Społeczne odreagowanie kobiet, które przyszło wraz z upragnionym równouprawnieniem, jest ze wszech miar godne pochwały.
Pierdu, pierdu. Głupi lizus. Zastanów się lepiej, co zrobisz, jak w banku nie dadzą ci kredytu. Wylądujesz kiedyś na dworcu za te długi. Było nie kupować używanego samochodu. Co ty mi tu chrzanisz o jakimś feminizmie. Ty mógłbyś wreszcie dorosnąć i przestać się babrać w tych damsko-męskich fekaliach. Życie ci stygnie, półgłówku. Tyle panienek chodzi po ulicach. Ty nie bądź głupi, bierz jak leci. Byś wreszcie poszedł i kupił pilota
samców, stworzonym, by je usidlić. To sygnalizuje obszerny problem, którego korzenie sięgają początków naszej cywilizacji. Społeczne odreagowanie kobiet, które przyszło wraz z upragnionym równouprawnieniem, jest ze wszech miar godne pochwały.<br>&lt;orig&gt;Pierdu, pierdu&lt;/&gt;. Głupi lizus. Zastanów się lepiej, co zrobisz, jak w banku nie dadzą ci kredytu. Wylądujesz kiedyś na dworcu za te długi. Było nie kupować używanego samochodu. Co ty mi tu chrzanisz o jakimś feminizmie. Ty mógłbyś wreszcie dorosnąć i przestać się babrać w tych damsko-męskich fekaliach. Życie ci stygnie, półgłówku. Tyle panienek chodzi po ulicach. Ty nie bądź głupi, bierz jak leci. Byś wreszcie poszedł i kupił pilota
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego