Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 50
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
podstawową amerykańską trasą.
Nie jeździłem po Ameryce, nie zwiedzałem Stanów, nie byłem w Nowym Jorku, nie oglądałem Gór Skalistych, wodospadu Niagara ani Statuy Wolności.
Siedziałem w Iowa City, niewielkim uniwersyteckim miasteczku i pisałem kolejny utwór prozatorski.
Jakby powiedział Tadeusz Konwicki, pisałem kolejną nikomu niepotrzebną książkę.
Ale wciągnęła mnie ta praca, zaabsorbowała, całkowicie pochłonęła i w efekcie w ciągu praktycznie ośmiu tygodni w USA wykonałem rzecz, która w Polsce zajęłaby mi może rok, może więcej.
I z pewnością pisząc i kończąc w Ameryce książkę, jestem o wiele bardziej syty, niż gdyby dane mi było wzdłuż i wszerz, i na wylot poznać Amerykę
podstawową amerykańską trasą.<br>Nie jeździłem po Ameryce, nie zwiedzałem Stanów, nie byłem w Nowym Jorku, nie oglądałem Gór Skalistych, wodospadu Niagara ani Statuy Wolności.<br>Siedziałem w Iowa City, niewielkim uniwersyteckim miasteczku i pisałem kolejny utwór prozatorski.<br>Jakby powiedział Tadeusz Konwicki, pisałem kolejną nikomu niepotrzebną książkę.<br>Ale wciągnęła mnie ta praca, zaabsorbowała, całkowicie pochłonęła i w efekcie w ciągu praktycznie ośmiu tygodni w USA wykonałem rzecz, która w Polsce zajęłaby mi może rok, może więcej.<br>I z pewnością pisząc i kończąc w Ameryce książkę, jestem o wiele bardziej syty, niż gdyby dane mi było wzdłuż i wszerz, i na wylot poznać Amerykę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego