Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
przybrał obojętny
wyraz twarzy i ruszył za tropem odkrycia. Posuwał się
za antylopą w pewnej odległości, nieco z boku, tak
aby móc obserwować ową niezwykłą rzecz, o jakiej
nikt nie słyszał w starym kraju.

Oddalili się od chaty i szli teraz wzdłuż podnóża
czerwonego urwiska. Z najniższej terasy spływała woda
zabarwiona glinką i rozlewała się szeroko, tworząc
na płaszczyźnie kałuże. Młody mężczyzna,
uczyniwszy kilka kroków w błocie, wskoczył na ową
skrzynkę i jechał na niej trzymając w ręku sznur,
którego drugi koniec był uwiązany do głowy antylopy.

"Trzeba obejrzeć to z bliska - postanowił
Awaru - najlepiej wówczas, kiedy się zatrzyma".

- Powiedz mi
przybrał obojętny <br>wyraz twarzy i ruszył za tropem odkrycia. Posuwał się <br>za antylopą w pewnej odległości, nieco z boku, tak <br>aby móc obserwować ową niezwykłą rzecz, o jakiej <br>nikt nie słyszał w starym kraju.<br><br>Oddalili się od chaty i szli teraz wzdłuż podnóża <br>czerwonego urwiska. Z najniższej terasy spływała woda <br>zabarwiona glinką i rozlewała się szeroko, tworząc <br>na płaszczyźnie kałuże. Młody mężczyzna, <br>uczyniwszy kilka kroków w błocie, wskoczył na ową <br>skrzynkę i jechał na niej trzymając w ręku sznur, <br>którego drugi koniec był uwiązany do głowy antylopy.<br><br>"Trzeba obejrzeć to z bliska - postanowił <br>Awaru - najlepiej wówczas, kiedy się zatrzyma".<br><br>- Powiedz mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego