Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
siedemdziesięciu dwóch.
Tylu zginęło! Spartakus chcąc się upewnić, kto zginął, wywoływał kolejno imiona.
"Padł, zabity, padł" i rzadkie: "jestem" stwierdzało to, czemu oczy wierzyć nie chciały.
- Kastor?
Z wozu, gdzie leżeli ranni, podniósł się Murzyn. Chwiejnie, wspierając się na mieczu, podszedł do Spartakusa. Głowę i jedno oko miał przewiązane szmatą zabarwioną ciemnymi plamami. W świetle niebieskiego wieczoru migotało białko nie osłoniętego oka. Warga straszliwie spuchnięta wykrzywiała w jakąś maskę jego twarz.
- Polluks?
Cisza. Coś jak jęk wyrwało się z ust Kastora.
- Polluks? - powtórzył Spartakus jeszcze raz.
- Widziałem go w spiżarni - odezwał się jakiś głos - podawał chłopcom worki z żywnością. Wziąłem jeden
siedemdziesięciu dwóch. <br>Tylu zginęło! Spartakus chcąc się upewnić, kto zginął, wywoływał kolejno imiona.<br>"Padł, zabity, padł" i rzadkie: "jestem" stwierdzało to, czemu oczy wierzyć nie chciały.<br>- Kastor?<br>Z wozu, gdzie leżeli ranni, podniósł się Murzyn. Chwiejnie, wspierając się na mieczu, podszedł do Spartakusa. Głowę i jedno oko miał przewiązane szmatą zabarwioną ciemnymi plamami. W świetle niebieskiego wieczoru migotało białko nie osłoniętego oka. Warga straszliwie spuchnięta wykrzywiała w jakąś maskę jego twarz.<br>- Polluks?<br>Cisza. Coś jak jęk wyrwało się z ust Kastora.<br>- Polluks? - powtórzył Spartakus jeszcze raz.<br>- Widziałem go w spiżarni - odezwał się jakiś głos - podawał chłopcom worki z żywnością. Wziąłem jeden
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego