w Sarajewie nie padły strzały" wybuch I wojny światowej uważa za nieunikniony. Nagromadzenie konfliktów było bowiem tak wielkie, a naiwność i pewność siebie generałów tak olbrzymia, iż "kiedyś wykorzystano by w tym samym celu (wybuchu konfliktu) inny przypadek"#pisze Demandt. Sięga on zresztą raz po raz do wywodów innych historyków, zabawiających się chętnie w grę intelektualną zwaną historią alternatywną.<br>Geoffrey Parker (1976) w przypadku podboju Anglii przez "niezwyciężoną armadę" Filipa II przewidywał możliwość nie tylko zwycięstwa kontrreformacji w Niemczech, ale i hiszpańskiego władztwa również nad Ameryką Północną. Puszczając dalej wodze fantazji, można by powiedzieć, iż wówczas nie powstałoby pierwsze imperium białych ludzi