Typ tekstu: Blog
Tytuł: zupa-jabłkowa
Rok: 2003
dnia nie jeść i głodna nie byłam) i poszłam do sąsiedniej wsi (3km z buta grr) do siostry, która dzień wcześniej pojechała tam do koleżanki. Tak sobie szłam sama i zrywałam po drodze bez...kocham bez...jego zapach...ahhh:). No i przy tym ryczałam, bo jestem uczulona ehehe to było zabawne:) ludzie się na mnie dziwnie patrzyli bo szłam taka zaryczana i czerwona:). Olać. Rodzice M. powiedzieli mi, że one poszły na żwirownie czyli nad coś przypominające staw. Wytłumaczyli mi jak tam dojść i poszłam (kolejne 2km). Spotkałam R., takiego warszawiaka z którym M. chodziła w tamte wakacje, a on potem
dnia nie jeść i głodna nie byłam) i poszłam do sąsiedniej wsi (3km z buta <orig>grr</>) do siostry, która dzień wcześniej pojechała tam do koleżanki. Tak sobie szłam sama i zrywałam po drodze bez...kocham bez...jego zapach...ahhh<emot>:)</>. No i przy tym ryczałam, bo jestem uczulona ehehe to było zabawne<emot>:)</> ludzie się na mnie dziwnie patrzyli bo szłam taka zaryczana i czerwona<emot>:)</>. Olać. Rodzice M. powiedzieli mi, że one poszły na żwirownie czyli nad coś przypominające staw. Wytłumaczyli mi jak tam dojść i poszłam (kolejne 2km). Spotkałam R., takiego warszawiaka z którym M. chodziła w tamte wakacje, a on potem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego