Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Miało być tak: ty smukła i czekoladowa, apetycznie lśniąca od olejku kokosowego, wytrzepujesz z mokrych włosów drobinki piasku. Leniwie rozłożona na leżaku popijasz tęczowego drinka z trzema parasolkami i udając, że nie widzisz pożądliwych spojrzeń plażowych macho, przesyłasz całusy swojemu ukochanemu, czekoladowemu jak i ty, i z poświęceniem usiłującemu złapać zabłąkaną w przybrzeżnych wodach meduzę... Potem upojna kolacja na kołyszącej się na ciepłych falach łodzi i jeszcze bardziej upojny seks na wielkim łożu wśród dobiegających zza hotelowego okna odgłosów egzotycznej nocy...
A jest tak: w trakcie upojnej kolacji rozwścieczona kolejnym spojrzeniem, jakie on rzuca apetycznej Mulatce, rozbijasz mu na głowie pancerz
Miało być tak: ty smukła i czekoladowa, apetycznie lśniąca od olejku kokosowego, wytrzepujesz z mokrych włosów drobinki piasku. Leniwie rozłożona na leżaku popijasz tęczowego drinka z trzema parasolkami i udając, że nie widzisz pożądliwych spojrzeń plażowych macho, przesyłasz całusy swojemu ukochanemu, czekoladowemu jak i ty, i z poświęceniem usiłującemu złapać zabłąkaną w przybrzeżnych wodach meduzę... Potem upojna kolacja na kołyszącej się na ciepłych falach łodzi i jeszcze bardziej upojny seks na wielkim łożu wśród dobiegających zza hotelowego okna odgłosów egzotycznej nocy... <br>A jest tak: w trakcie upojnej kolacji rozwścieczona kolejnym spojrzeniem, jakie on rzuca apetycznej Mulatce, rozbijasz mu na głowie pancerz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego