Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zemsta. Wprawdzie Helena Ł. żyła bezkonfliktowo, pogodnie, ale w grę mogły wchodzić urazy z odległej przeszłości, nawet tej przedwojennej. Ojciec Heleny Ł. był zarządcą majątku hrabiego Zamoyskiego, wielu fornalom dał się we znaki, nie pozwalał kraść i lenić się.
Ale czy potomkowie "dworusów" czekaliby z zemstą aż tyle lat? Czas zabliźnia i goi rany, pamięć ulatuje. Skoro nie zboczeniec i nie mściciel, to kto? Pozostał najczęstszy ze zbrodniczych motywów: rabunek. Co można jednak zrabować u biednej, starszej kobiety?
Sprawdzenie i eliminowanie śledczych hipotez trwało sześć miesięcy. Po pół roku operacyjnej penetracji, policjanci zatrzymali dziewiętnastoletniego Piotra B., który przyznał się do napadu
zemsta. Wprawdzie Helena Ł. żyła bezkonfliktowo, pogodnie, ale w grę mogły wchodzić urazy z odległej przeszłości, nawet tej przedwojennej. Ojciec Heleny Ł. był zarządcą majątku hrabiego Zamoyskiego, wielu fornalom dał się we znaki, nie pozwalał kraść i lenić się.<br>Ale czy potomkowie "dworusów" czekaliby z zemstą aż tyle lat? Czas zabliźnia i goi rany, pamięć ulatuje. Skoro nie zboczeniec i nie mściciel, to kto? Pozostał najczęstszy ze zbrodniczych motywów: rabunek. Co można jednak zrabować u biednej, starszej kobiety?<br>Sprawdzenie i eliminowanie śledczych hipotez trwało sześć miesięcy. Po pół roku operacyjnej penetracji, policjanci zatrzymali dziewiętnastoletniego Piotra B., który przyznał się do napadu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego