Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
mówiłeś, że lepiej robić na swoim, niż pracować u kogoś". Dr Efraim wypytał dokładnie, ile straciłem, dlaczego straciłem, długo analizowaliśmy sytuację w branży. Jeszcze mi kazał się przyznać z ręką na sercu, ile gotówki mi zostało w kieszeni i na koncie. A właściwie tylko w kieszeni, bo konta już były zablokowane. Potem zaprosił mnie na dobrą kolację. Zjedliśmy suto, popiliśmy winem. I ja znów pytam: "Rebe, co robić?". Doktor w uśmiechu: "Zapłać za kolację". I wyszedł.
Kolacja kosztowała dokładnie tyle, ile miałem w kieszeni. Do domu musiałem wracać na gapę. Byłem spłukany do cna. Dno. Na szczęście twarde. Odbiłem się. Dziś
mówiłeś, że lepiej robić na swoim, niż pracować u kogoś". Dr Efraim wypytał dokładnie, ile straciłem, dlaczego straciłem, długo analizowaliśmy sytuację w branży. Jeszcze mi kazał się przyznać z ręką na sercu, ile gotówki mi zostało w kieszeni i na koncie. A właściwie tylko w kieszeni, bo konta już były zablokowane. Potem zaprosił mnie na dobrą kolację. Zjedliśmy suto, popiliśmy winem. I ja znów pytam: "Rebe, co robić?". Doktor w uśmiechu: "Zapłać za kolację". I wyszedł.<br>Kolacja kosztowała dokładnie tyle, ile miałem w kieszeni. Do domu musiałem wracać na gapę. Byłem spłukany do cna. Dno. Na szczęście twarde. Odbiłem się. Dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego