Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
bierze siły na tyle męczących czynności, skąd uroczy uśmiech. Przybiegano z radami, z przestrogami: "Pani droga nie powinna nadużywać zdrowia, powinna więcej pamiętać o sobie". Ściskała z wdzięcznością ręce troskliwych, wzruszała potem ramionami, mówiła zażenowana:
- Ależ, kochani, doprawdy nie ma czym się turbować. Mnie - póki jestem potrzebna drugim - zdrowia nie zabraknie. Dopiero, kiedy stanę się zbędna, odejdę, będę mogła odejść... do mego szczęścia.
Zamyślała się, wznosząc oczy na portret męża. Dodawała po chwili:
- Moje życie przecież już skończone... razem z nim. A teraz trzeba dosłużyć do czasu.
Jadwigę, odwykłą od rodzinnego domu, owianą zagranicznymi wiatrami, przez to chłodniejszą, trzeźwiejszą niż dawniej
bierze siły na tyle męczących czynności, skąd uroczy uśmiech. Przybiegano z radami, z przestrogami: "Pani droga nie powinna nadużywać zdrowia, powinna więcej pamiętać o sobie". Ściskała z wdzięcznością ręce troskliwych, wzruszała potem ramionami, mówiła zażenowana: <br>- Ależ, kochani, doprawdy nie ma czym się turbować. Mnie - póki jestem potrzebna drugim - zdrowia nie zabraknie. Dopiero, kiedy stanę się zbędna, odejdę, będę mogła odejść... do mego szczęścia. <br>Zamyślała się, wznosząc oczy na portret męża. Dodawała po chwili: <br>- Moje życie przecież już skończone... razem z nim. A teraz trzeba dosłużyć do czasu. <br>Jadwigę, odwykłą od rodzinnego domu, owianą zagranicznymi wiatrami, przez to chłodniejszą, trzeźwiejszą niż dawniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego