Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
miłościwy? - pokłonił się Dobek. - Ano, dunaj pola nam zabiera, ziemię zalewa.
- Jakże to - powiada król - kiedy ciasno między górami dunajowi, to mu drogę na świat otwórzcie, a pójdzie precz od was.

I kazał król ludziom, aby młotów i toporów się jęli i przez Pienińskie Góry wąwóz przerąbali.
Posłuszni królewskiemu słowu zabrali się ludzie z Podhala do roboty. Ale nie szło im - ani rusz skałom nie mogli dać rady. Skały stały mocno, nienaruszone.
Doszły o tym wieści do króla i znów przyjechał zobaczyć, co się nad dunajem dzieje, bo był pełen troski o swój lud. Przyjechał na siwym koniu, w srebrzystej zbroi, w
miłościwy? - pokłonił się Dobek. - Ano, dunaj pola nam zabiera, ziemię zalewa. <br>- Jakże to - powiada król - kiedy ciasno między górami dunajowi, to mu drogę na świat otwórzcie, a pójdzie precz od was. <br><br>I kazał król ludziom, aby młotów i toporów się jęli i przez Pienińskie Góry wąwóz przerąbali. <br>Posłuszni królewskiemu słowu zabrali się ludzie z Podhala do roboty. Ale nie szło im - ani rusz skałom nie mogli dać rady. Skały stały mocno, nienaruszone. <br>Doszły o tym wieści do króla i znów przyjechał zobaczyć, co się nad dunajem dzieje, bo był pełen troski o swój lud. Przyjechał na siwym koniu, w srebrzystej zbroi, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego